sobota, 15 maja 2010

15 maj

Ja, maleńka mróweczka w świecie szafiarskim witam moich nieistniejących jeszcze czytelników : D

W moim życiu nadszedł moment przełomowy ! Dzieje się coś, o czym nawet nie marzyłam ! Pewnego razu stwierdziłam, że... uwaga, uwaga, bo odkryłam amerykę... marzenia są po to, żeby je spełniać ! (pardon za wykrzykniki, aczkolwiek świetnie obrazują mój obecny stan emocjonalny)
Żeby coś osiągnąć należy robić to, co się lubi i co więcej robić to tak, że braknie tchu. Wyciskać z pojemnika własnych możliwości wszystko. A zatem do dzieła!


sobota, 24 kwietnia 2010

24 kwie



1 - perełka z sh, 2 - dorothy perkins, zwykła spódnica po moich, dość dużych przeróbkach, 3 - kupiłam u primarki'ego {szydzi}
Kwiaty, kwiaty, kwiaty... "bolesny okres" nadal trwa! Tak się tylko zastanawiam, co wszystkie dziewczyny goniące za modą poczną, jak to przestanie być na czasie {zaciera rączki}
Moja blogspotowa przygoda dopiero się rozpoczyna, nie mam niestety w archiwach zdjęć przedstawiających moje hm.. "stylizacje", aczkolwiek dziś umieściłam kilka zdjęć niewielkiej części mojej wielkiej "kwitnącej kolekcji" :)
PS: Pożyczy mi ktoś 1000 euro :) ? {marzy o Alexa's bag}


czwartek, 18 lutego 2010

18 lu





Moją największą inspiracją jest połączenie stylu romantycznego i hipisowskiego - kwiaty, falbany, koronki, drewniana biżuteria, motywy etno. Niektórych z nich niestety w nadchodzącym sezonie będzie wszędzie pełno, co wcale mnie nie cieszy. Nie lubię, jak to, czym interesuję się ja jest jednocześnie zainteresowaniem masy ludzi wokół. Ale mam nadzieję, że przetrwam ten bolesny dla moich oczu okres i z radością będę nosić ubrania w kwiaty wówczas, jak w modzie zapanuje nowy trend. Na zdjęciu - moja najwspanialsza zdobycz (sukienka Asos, angielski pchli targ).

środa, 17 lutego 2010

start

założyłam bloga na blogspocie - jak tysiące innych z nas. i to by było na tyle, jeśli chodzi o listę utartych konwencji. nie będę obiecywać, że ten blog będzie inny niż wszystkie. bo to tak naprawdę dopiero się okaże.
mam na imię Ola, od dziecko interesuję się modą. zaczęłam od uszycia co najmniej pięciu wielkich reklamówek ubrań dla lalek (które trzymam do tej pory). i poprzez uwiecznianie swoich pomysłów w zeszycie podpisanym łamaną kaligrafią 10-latki "projekty" doszłam do momentu, gdy zakurzona maszyna buchnęła parą. a ja co jakiś czas własnymi rękoma wzbogacam swoją szafę w kolejny ciuch w kwiaty. :)