czwartek, 18 lutego 2010
18 lu
Moją największą inspiracją jest połączenie stylu romantycznego i hipisowskiego - kwiaty, falbany, koronki, drewniana biżuteria, motywy etno. Niektórych z nich niestety w nadchodzącym sezonie będzie wszędzie pełno, co wcale mnie nie cieszy. Nie lubię, jak to, czym interesuję się ja jest jednocześnie zainteresowaniem masy ludzi wokół. Ale mam nadzieję, że przetrwam ten bolesny dla moich oczu okres i z radością będę nosić ubrania w kwiaty wówczas, jak w modzie zapanuje nowy trend. Na zdjęciu - moja najwspanialsza zdobycz (sukienka Asos, angielski pchli targ).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz